Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nelro
Podaje Klucze
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:34, 17 Sie 2007 Temat postu: problem po przejechaniu paru km, nie chce odpalic. POMOCY!! |
|
|
Witam, dostalem od sasiada komarka 2 z 70r. praktycznie odpalil z miejsca po zalaniu paliwa. ale dla przekory wymienilem swiece i bylo ok do puki nie przejade pare km, na tyle ze sie rozgrzeje. Sytuacja powtorzyla sie parokrotnie. pierwszy i powazniejszy raz miala miejsce po przejechaniu 10km i paro minutowej przerwie. jechalem z kolega, on na swoim komarku 3. jak chcielismy kontynuowac jazde ani mooj ani jego nie chcial odpalic. ni w zab. dopiero wymiana swiec pomogla, ale potem bywalo roznie. chodzi o to ze gasnie na wlaczonych swiatlach, albo podczas chamowania silnikiem nagle traci energie i gasnie, ratunkiem jest wylaczenie swiatel. dzis mialo miejsce podobne zdarzenie. najpierw moj zgasl ale jakos odpalil (tu zgaszenie swiatel mu nie pomoglo), potem pojechalem dogonilem kolege i zrobilismy krotka przerwe i po tej przerwie moj wogole nie chcial odpalic. meczylem go z 5min. w koncu dalem za wygrana i kolega dal mi swoja siwce af65... filan byl taki ze po ok 2km zaczal mi strzelac i tracic moc wiec wymienilem na iskre af 75 ktora byla w komarku od nowosci chyba... (sadzac po jej stanie), od tego momentu jakos palil az do chwili dojechania do domu (znowu chwilka przerwy).
a teraz o przypadlosci kolegi... otoz w jego przypadku za 1. razem bylo tak jak u mnie ze nie chcial odpalic, przy czym jego nie gasl po wlaczeniu swiatel. ale dzis bylo juz innaczej. chodzi o to ze on wymienil u siebie kondensator, przeczyscil i ustawil platynki, ustawil przerwe na swiecy wg zalecen i nagle pod koniec trasy zaczal mu strelac az zgasl i to na swiecy NGK... wymienil na stara iskre i dojechalismy do mnie. potem jak zgasil tez nie mogl odpalic... wymiana swiecy i od pierwszego strazlu odpalil...
jest to niezwykle meczace bo akurat dzis wieczor nas zastal do wyjazdu a tu takie kwiatki po drodze...
jesli ktos z Was wie co to moze byc to bylbym dozgonnie wdzieczny za wszelkie info na ten temat.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kleszczu2060
Podaje Klucze
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubań
|
Wysłany: Czw 12:00, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Cześć
Jeśli chodzi o ciebie, to miałem dokładnie taki sam problem, czyli komarek gasł po kilku kilometrach. U mnie była to wina cewki zapłonu oraz magneta. Po prostu jeden z magnesów na magnecie ocierał o cewke, zdarł izolacje i robił zwarcie. Zmień cewke zapłonu, i jak magneto bedzie tarło o cewke, spiłu troche metalowe brzegi tak, żeby jej nie uszkodzic. Po tej drobnej inwestycji (dokladnie 46zł) śmigam komarkiem po 2-2,5 godziny i zawsze pali na strzała. A jeśli chodzi o twojego kolege, to problem chyba leży w cewce światła. Powiedz mu, żeby ją zmienił (kosztuje ok 15zł na allegro) i powinno wszystko grać.
PS: do tego bedzie też dobra świeca BOSHA od malucha. U mnie działa pięknie Mam komara 3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kleszczu2060 dnia Czw 12:02, 12 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|